Mam faze ona jest moim wynalazkiem
Moim obrazem na funkcje czasu pierwiastkiem
Mam faze ona dzieli sie na rzedy
Faza nie mowi mi gdzie sa trendy
Mam faze zbuforowalem sie jak bullet time
Sekwencje plyna wolniej to jest very nice
Mam faze gdzie jest moj hajs
Rozplynal sie, zdobylem umyslu Mont Everest
Mam faze nie straszny mi zadny lek
Pieknie przeplywa przez uszy dzwiek
Faza trwa nadal saga chce maga
Ta fraza jest jak kawaleria
Wprost moc z szlachetnego berla
Faza a ja gadam i gadam
Temparement sila niosaca zamet
Refren
Faza to stan jaki daje uzywka
Lub dobry nastroj
Bit dobrze traktuj
To harmonogramu melanzu zwiastun
To chill ktory zabija petle chwil
Stan rownowagi na fazie pulsuje
Organizm jak eminencja struktury buduje
2.
Europa chce wiecej
Faza Holandia konopie skrece
W podziece na utrapionych zywa frekwencje chce wiecej
Wiecej fazy wiecej transu w tym klimacie
Faza trwa jak ballada
Jestem w szczytach marzen w poemacie
W schemacie we wlasnych idei cytacie
Na traktacie jaki niesie efekt
Potem po przechlaniu kac watrobowy defekt
To dialekt faza trwa w duszy jak w karnawale
Wytrwale faza to jest miazga
W umyśle bragga daje wyzsza rozkmine
W rymie jak szabla w szermierce plynie
Po dymie czuje sie potrzebny jak lampa w alladynie
Faza bragga faza jak hipnoza
To moja mekka synagoga